środa, 13 października 2010

Clemensbusch Riesling 2009

Wino zostało zakupione przy okazji pobytu w Kolonii. Urzekła mnie prosta, nieprzeładowana etykieta, wyglądająca prawie na zaprojektowaną domowo, a potem wydrukowaną na drukarce atramentowej. Zwykle to znak, że wino powstało w mniejszej winnicy, która nie produkuje go w ilościach masowych. Oczywiście związane jest z tym duże ryzyko, można trafić na trunek naprawdę kiepski, ale zdarzają się też czasem prawdziwe wychuchane przez właścicieli perełki.

Riesling Clemens Buscha należy do perełek. To wino to Riesling prototypowy o bardzo wyraźnym smaku i równie wyraźnym aromacie. Zapach cytrusów, ananasy cytryny. Smak skoncentrowany lekko słodkawy z delikatnym kwaskiem. Wino, które spokojnie może walczyć z tańszymi pozycjami sławy Rieslinga Egona Mullera, i które warte jest spróbowania dla każdego, kto chciałby wiedzieć, jak prawdziwy Riesling smakować powinien. Cena 8,35€ za litrową (!) butelkę. How cool is that?

2 komentarze:

  1. Qrde, to ja następnym razem poprosze o butelkę :)
    W swoim życiu jeszcze nie piłem dobrego rieslinga.. no może raz..

    OdpowiedzUsuń
  2. Obawiam się, że jak Ci nie podszedł słowacki Riesling Mullera, to żaden inny też Ci nie podejdzie. ;)

    OdpowiedzUsuń